W starych katechizmach jeden z grzechów głównych nazywał się „obżarstwo” bądź też „łakomstwo”.
Dzisiaj mówi się o nim nieco delikatniej, mianowicie „nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu”. Niezależnie jak go nazwiemy, chodzi zawsze o jedno, o brak kontroli nad sobą, nad naszymi pragnieniami i nad ciałem. W dobie szeroko rozumianego konsumpcjonizmu grzech ten jest niebezpieczny i odnosi się nie tylko do pokarmów i napojów. Chodzi tutaj o wszelkiego rodzaju uzależnienia: od wszelkich używek, z których nie potrafimy zrezygnować, od samochodów i zakupów, od codziennych nowinek. Uzależnionym można być także od drugiego człowieka. Demon grzechu nieumiarkowania wkrada się w różne dziedziny naszego życia.
Dlatego warto zawsze pamiętać o ważnej zasadzie:
„Nie wszystko mogę mieć” i „Nie wszystko muszę mieć”.
Zapraszam na kolejny wykład 19.05.2017 - "Gniew" .
Ks. Bogdan Czyżewski.